Pozostajemy w klimacie Wielkanocnym, mimo że pogoda za oknem nie bardzo przypomina wiosenną. Dzisiaj mam dla was coś co daje sporo radości i spokojnie można to zrobić z młodszym rodzeństwem.
Potrzebujemy kilka rzeczy, które moja mama zakupiła w sklepie pasmanteryjnym.
Jajko ze styropianu ( moja mamusia już zaczęła zabawę beze mnie jak widać)
Szpilki
Kwiatki z materiału są ze sobą połączone, nie wiem jak to można nazwać :)
Cekiny
Piórka - tutaj tego nie widać, ale są dwa połączone drucikiem.
Taki kolorowy materiał na druciku, też nie mam pojęcia jak to nazwać.
Para oczek.
Najpierw nakładamy kwiatki na jajko i mocujemy je do niego za pomocą cekinów ze szpilkami.
Tak to mniej więcej wygląda.
Następnie "montujemy" kurczaczkowi ogonek - albo piórka w tyłek :)
Następnie robimy naszemu jajeczku oczka, które przyklejamy zwykłym klejem.
Nasze jajko teraz może sobie patrzeć, co z nim robimy.
Następnie dodajemy mu nóżki, coby mogło sobie pochodzić :)
Teraz nasz kurczaczek może sobie już posiedzieć.
Ścinamy miejsce zgięcia i robimy dziób.
Z tej perspektywy wygląda trochę jak Angry Bird, na szczęście nie jest wściekły.
Z tych kawałków robimy fryzurkę (w moim przypadku to w sumie mały irokez) i rączki, albo skrzydełka - zależy od wyobraźni.
I oto nasz kurczaczek wielkanocny :)
Życzymy wszystkim bogatego zająca i mokrego dyngusa - mimo śniegu za oknem.
Paula.
Irokez jest mega! :D
OdpowiedzUsuńto taki rockowy kurczak :D
OdpowiedzUsuń